Wbrew wcześniejszym, optymistycznym deklaracjom, 6 kwietnia roku 2010 stołeczna konserwator zabytków, Ewa Nekanda-Trepka zgodziła się na wyburzenie funkcjonalistycznego budynku dawnych szatni basenów Legii przy ulicy Łazienkowskiej w Warszawie. Jednocześnie uznała, że ochroną objęta zostanie żelbetowa, zrujnowana wieża do skoków. Tym samym do historii przejść ma oddany do użytku w 1928 roku jeden z najpiękniejszych budynków dwudziestolecia międzywojennego, zaprojektowany przez Aleksandra Kodelskiego.
Pozostający w stanie permanentnej dewastacji budynek ustąpić ma miejsca planowanemu w tym miejscu parkingowi dla wznoszonego obok nowego stadionu piłkarskiego warszawskiej Legii. Dla podejmujących tę decyzję urzędników miejskich wydaje się nie mieć znaczenia wartość historyczna, artystyczna i architektoniczna skazanego na wyburzenie budynku. A przecież przy odrobinie dobrej woli, niewielkim nakładom finansowym i najskromniejszej choć wizji przyszłości, można by z powodzeniem przywrócić ten obiekt do dawnej świetności i wykorzystać go do nowych celów. Nie pierwszy już raz okazuje się jednak, że najprostszym rozwiązaniem problemów z zaniedbanymi budynkami jest ich wyburzenie. Co istotne, w zamian nie otrzymujemy nic ponad tandetę trzeciorzędnych biur projektowych lub jak w tym przypadku, wyszukaną (w hurtowni) kostkę Bauma.
|
|
|
|
Na uwagę zasługuje jeszcze jeden aspekt architektoniczno-plastyczny. Zachodnia ściana budynku ozdobiona jest znakomitą, niepowtarzalną w swym stylu ceramiczno-kamienną mozaiką z 1967 roku, projektu i wykonania Hanny i Gabriela Rechowiczów, warszawskich artystów plastyków znanych z podobnych realizacji w hotelu Dom Chłopa, hotelu Bristol, Supersamie i na północnej ścianie szkoły przy ulicy Felińskiego na Żoliborzu. Tak jak niszczona jest bezpowrotnie znakomita architektura polska XX wieku, tak i bezmyślnej destrukcji ulegają oryginalne dzieła plastyczne Rechowiczów. W latach 90. skuto unikalne dekoracje plastyczne w hotelu Bristol oraz w Supersamie. Częściowo zniszczono mozaiki w Domu Chłopa. Można żywić uzasadnione obawy, iż niedługo większość opisywanych tu obiektów obejrzeć będzie można wyłącznie na zdjęciach. Beztroska biura stołecznego konserwatora zabytków i uleganie partykularnym interesom tzw. inwestorów obawy te tylko potwierdza.
Foto © 2009: Paweł Giergoń
Czytaj także: Baseny Legii w Warszawie
|