WARSZAWA
ZASŁONA W KAWIARNI HOTELU WARSZAWA W MOSKWIE
Paweł Giergoń    05.01.2011

Komisja artystyczna oceniająca zrealizowaną zasłonę do kawiarni hotelu Warszawa w Moskwie. Trzeci od lewej Gabriel Rechowicz. 1960 Fragment zrealizowanej zasłony do kawiarni hotelu Warszawa w Moskwie. 1960
Fragment zrealizowanej zasłony do kawiarni hotelu Warszawa w Moskwie. 1960 Fragment zrealizowanej zasłony do kawiarni hotelu Warszawa w Moskwie. 1960
Wnętrze kawiarni hotelu Warszawa w Moskwie. 1960 Wnętrze kawiarni hotelu Warszawa w Moskwie. 1960
Foto: archiwum Hanny Rechowicz
W latach szczerej przyjaźni i owocnej współpracy łączącej zniewolone przez Sowietów kraje tzw. demokracji ludowej, mieliśmy w stolicy kina Moskwa i Praha. Przysmaki bratnich kuchni i winnic popularyzowały legendarne już dziś restauracje i kawiarnie Sofia, Bukareszt, Szanghaj czy Berlin. Nie inaczej postępowano w innych stolicach imperium, czego dowodem było otwarcie w Moskwie hotelu o swojsko brzmiącej nazwie Warszawa. Zaprojektowany przez architekta A. Gurulewa budynek stanął przy ulicy Kałużskaja i (jakżeby inaczej?) oddany został do użytku w dniu peerelowskiego "święta państwowego", czyli 22 lipca 1960 roku.

Miłym gestem ze strony Rosjan było powierzenie wykonania projektu dekoracji wnętrz nowowybudowanego hotelu zespołowi polskich architektów (Stefan Siennicki, Jan Pańkowski) i plastyków. Ich zadaniem miała być nie tylko próba odtworzenia lokalnego, warszawskiego nastroju w projektowanych wnętrzach i dekoracjach plastycznych, ale także prezentacja najbardziej aktualnych nurtów w polskiej sztuce i wzornictwie. Zaprojektowane wnętrza spotkały się z umiarkowaną krytyką Aleksego Czerwińskiego, felietonisty tygodnika "Stolica", który doceniając z jednej strony wierne odtworzenie "warszawskiego stylu" mebli wypoczynkowych i wysoką wartość artystyczną poszczególnych detali architektoniczno-plastycznych, wskazywał jednocześnie na jego zdaniem chybione eksperymenty w dziedzinie tkaniny artystycznej. Oberwało się między innymi zasłonie - panoramie Warszawy - w hotelowej kawiarni, której projektantem był zmarły niedawno artysta-plastyk Gabriel Rechowicz. Czerwiński, z wykształcenia architekt, poddał w wątpliwość celowość "rysowania" jak to ujął architektury na pofałdowanej tkaninie, jeśli rysunek informować ma, jak owa architektura ma wyglądać. Zarzucił też kompozycji malarskiej Rechowicza groteskowość, pytając: "Cóż wspólnego z prawdziwym nastrojem Warszawy mają te nerwowe plamy, przedstawiające schematyczne drapacze i kółka-drzewa?" Niestety, autor nie zadał sobie wcześniej trudu poznania wyjątkowej na gruncie polskim twórczości plastycznej artysty, co pozwoliłoby mu zaniechać podobnie bezpodstawnych określeń. Przebogata twórczość Gabriela Rechowicza, w tym jakże charakterystyczna, wypracowana już w końcu lat pięćdziesiątych oryginalna maniera malarska, dalekie były od jakiejkolwiek nerwowości. Krytykowane zaś "kółka-drzewa" ozdobiły wcześniej i później kilkaset stron książek dla dzieci - odbiorców najbardziej wymagających i dysponujących nieograniczoną (nieskażoną edukacją politechniczną) wyobraźnią.

Można dziś wybaczyć felietoniście "Stolicy" subiektywizm ocen i jednoczesną pochwałę dla abstrakcji geometrycznej zdobiącej inne liczne, prawdopodobnie drukowane fabrycznie zasłony w pokojach i hallach poszczególnych pięter hotelu. Można też zrozumieć krytyczne uwagi do "czytelności" motywu zdobiącego zasłonę, formułowane z pozycji (nieaktywnego zawodowo) architekta. Trudno jednakże nie docenić oczywistego faktu, iż w odróżnieniu od innych, monotonnych w wyrazie, maszynowo powielanych motywów tkanin dekoracyjnych, zasłona projektu Gabriela Rechowicza stanowiła oryginalne, unikatowe w swojej niepowtarzalności dzieło sztuki malarskiej, wykonane przez artystę na szlachetnym materiale, jakim był jedwab, zaś zarzucana kompozycji "groteskowość" stanowiła de facto jej główny atut - w zależności od przestrzennej formy i pozycji na ścianie, ukazywała rzeczywisty lub abstrakcyjny kolaż wyłaniających się niespodziewanie spośród jej fałdów motywów, kształtów i barw. A te ostatnie były bardzo intensywne, dominując całkowicie w przestrzeni kawiarni i stanowiąc jej główny (i zwiewny) motyw dekoracyjny. Dzieło Rechowicza to bardzo osobiste opowiadanie o architekturze Warszawy, miasta w którym urodził się, wychował i pracował. W jednym kadrze utrwalona panorama stolicy - impresja wielu migawek, obserwowanych z różnych, czasem sprzecznych ze sobą i zaskakujących perspektyw, oddana w bardzo uproszczonej, zarysowanej ledwie formie, której główny walor stanowi nie wyrysowana starannie kreska, ale właśnie barwa. To także zamknięcie pewnego etapu w twórczości malarskiej artysty, zdominowanej w latach 50. XX wieku przez "graficzne" w wyrazie kompozycje projektowane dla dekoracji pawilonów Polskich Wystaw Gospodarczych w Związku Radzieckim, Chinach czy Wielkiej Brytanii. Twórczość Rechowicza w latach 60-tych charakteryzuje już wyraźna inklinacja do abstrakcji.

Gabriel Rechowicz. Szkic projektu zasłony w kawiarni hotelu Warszawa w Moskwie. Fot. Paweł Giergoń

Od czasu jedynej wzmianki prasowej o udziale polskich plastyków w dekoracji moskiewskiego hotelu minęło ponad pięćdziesiąt lat. Zasłonę, podobnie jak inne elementy oryginalnego wystroju wnętrza moskiewskiego hotelu zastapiły tandeta i kicz "nowoczesności" w wydaniu rosyjskim. Po jednym z ciekawszych, wielkoformatowych dzieł malarskich Gabriela Rechowicza pozostały tylko czarno-białe zdjęcia ukazujące jego rzeczywistą skalę, komisję artystyczną oceniającą zamówione dzieło rozłożone na podłodze sali gimnastycznej jednej z warszawskich szkół oraz urocze, pozowane kadry z hotelowej kawiarni. W archiwum Rechowiczów zachowały się jednakże szkice do projektu zasłony. Kartony o różnej skali, nasyceniu barw i rozwiązaniach detali różnią się od ostatecznie zrealizowanej kompozycji, co było zjawiskiem charakterystycznym dla twórczości tego znakomitego artysty - starannie dopracowany i utrwalony na papierze pomysł służył mu zawsze za podstawę do dalszej, twórczej interpretacji pierwotnej koncepcji dzieła. Jeden ze szkiców posiada na odwrocie odręczną adnotację przyjaciela Hanny i Gabriela Rechowiczów, architekta Jerzego Hryniewieckiego: "Stwierdzam, że projekt tkaniny był omówiony i przyjęty przez projektantów radzieckich do wykonania w sali kawiarni hotelu Варшава. Jednocześnie uważam go za wartościowe rozwiązanie godne poparcia". To ciekawy przyczynek do zapomnianej dziś historii i wskazanie istotnej roli Hryniewieckiego w procesie uzgadniania i opiniowania projektów dla moskiewskiego hotelu.

Gabriel Rechowicz. Alternatywny szkic projektu zasłony w kawiarni hotelu Warszawa w Moskwie. Fot. Paweł Giergoń Komentarz Jerzego Hryniewieckiego do projektu Gabriela Rechowicza. Fot. Paweł Giergoń Gabriel Rechowicz. Alternatywny szkic projektu zasłony w kawiarni hotelu Warszawa w Moskwie. Fot. Paweł Giergoń Gabriel Rechowicz. Alternatywny szkic projektu zasłony w kawiarni hotelu Warszawa w Moskwie. Fot. Paweł Giergoń

Foto i opracowanie 2011 © Paweł Giergoń







Bibliografia: Aleksy Czerwiński, "Warszawa w Moskwie", Stolica 1960 nr 33



redakcja|nota prawna
© 2003-2024 sztuka.net   Wszelkie prawa zastrzeżone.