WYSTAWY
KRAKÓW - JAN FEJKIEL GALLERY
Zbigniew Biel - Fasady i miasta
25.01.2008 - 08.02.2008

25.01.2008 - 08.02.2008
Zbigniew Biel ukończył w roku 1984 Wydział Grafiki ASP w Krakowie. Ma w swym dorobku wystawy indywidualne i udział w kilkudziesięciu pokazach zbiorowych w kraju i zagranicą. Jest laureatem II nagrody (1989) i Grand Prix (1991) Międzynarodowego Biennale Grafiki "Cuprum" w Lubinie. Na Triennale Grafiki Polskiej w Katowicach w 1991 roku uzyskał II nagrodę. Już w czasie studiów pracował jako konserwator zabytków, później do swych zajęć dorzucił projektowanie wnętrz. Także dziś doświadczenia te wywierają duży wpływ na jego grafikę, rysunek i malarstwo. Jednak tradycyjny podział na sztuki użytkowe i "czyste", który dla wielu artystów bywa dramatem wyboru, w przypadku Biela nie rodzi konfliktu. Najważniejszy jest bowiem rysunek. Wydobywany spod warstwy tynku, wyznaczający profil architektoniczny, czy kreślony w grafice.

Jako konserwator zajmuje się najczęściej drewnem i kamieniem. Grafika daje mu możliwość pracy w metalu, przeważnie w technice akwaforty. Projektowanie wnętrz to wrażliwość na materiał, ale i sztuka rozumienia przestrzeni. Także i te doświadczenia artysta przenosi - z całą finezją przenikających się dyscyplin - w dwuwymiarowe medium graficznego rysunku. Wielość zainteresowań uwrażliwia go na problemy warsztatowe, formalne, materiałowe. Intuicje związane z artystycznym tworzywem determinują idee jego sztuki. Zanim odczytamy znaczenie, widzimy rysunek. Artystę intryguje faktura graficznej matrycy, którą opracowuje drobiazgowo, ale nie pedantycznie. Jej szorstkość, nierówność czy ubytki inspirują naturalny ruch akwafortowej kreski. W latach 80. gęste, szkicowe zarysowania wyłaniają sylwetkę nierealną, z pogranicza magii i mistyki. Taki jest Szuler, Sztukmistrz, w końcu Znawca pogody - ogarniająca naturę postać o janusowym obliczu. Zjawiskowość przedstawienia podkreślają przenikające się plany, gdzie szarość, czasem z dodatkiem brązu lub srebra jest częstsza niż kontrast czerni i bieli. Swoboda jaką daje rysunek i interaktywność płyty graficznej już w tych latach kierują Biela bardziej ku problemom graficznego śladu, fakturalnego rytmu i swoistej ornamentyki niż ku literackiej w swych założeniach poetyce groteski, jak skłonny byłem wcześniej interpretować te prace (Portret ironiczny. Groteska we współczesnej grafice krakowskiej , Jan Fejkiel Gallery, Kraków, Łódź, Amersfoort 1993). Z tych ustaleń Biel wyciąga wnioski i tworzy zalążek swego universum, tym razem jednak świat odchodzący od figuracji, pozbawiony ciągłości, podzielony na terytoria, strefy, enklawy.

Miasto, wyspa, jezioro, piramida, wieża są dla artysty miejscami znaczącymi, wyłonionymi z nicości. Biel z precyzją konserwatora, ale i archeologa/geologa odsłania przekroje materii bogatej, skłębionej, nie uporządkowanej. Ich opis, nie jest jednak dokumentacją ani próbą rekonstrukcji, lecz artykulacją i strukturalizacją przestrzeni graficznej. Jerycho , Miasteczko Bełz, Sodoma są fantazją na temat przeszłości, której nie sposób inaczej poznać, jak tylko przez artystyczną "odkrywkę". Grafik Biel działa w materii delikatnej, związanej z historycznym konkretem, ale i ulotną pamięcią, nostalgią za czasem, społecznościami, terytoriami i obiektami, które przeminęły.

W nowym tysiącleciu powstał cykl innych miast. Nie podobnych do wcześniejszych. Tym razem artysta rezygnuje z koloru, podnosząc tym samym znaczenie rysunku, który nie służy już rysowaniu, lecz wykreślaniu. Ten aspekt techniczny, użytkowy jest zamierzoną grą konwencją projektowo-konstruktywistyczną. Trudno jednak oceniać nowe miasta Biela jako obiektywny wykres, pozbawiony walorów ekspresyjnych. Krzyżujące się perspektywiczne prospekty nakładają się na płaską kartograficzną siatkę i splatane linie poziomic. Rysunek izometryczny wspomagany jest ostrymi podziałami pionów i poziomów, otwierających i zamykających przestrzeń. W tak zarysowanej miejskiej sieci, tu i ówdzie, pojawia się mocno zaakcentowana, geometryczna bryła - fragment architektury lub jej relikt. Nie ma tu ciągłości przestrzennej, komunikat miejski jest rwany, pełen szumów i zakłóceń. Jest to nowa koncepcja miasta, odległa od wcześniejszych zainteresowań artysty. Zwartości i przestrzennej ciągłości tradycyjnego skupiska wyrastającego z naturalnego podłoża, artysta przeciwstawia miasto przyszłości nie tak znowu odległej - wirtualną symulację post-polis.

Dyscyplina geometrii, precyzja wykreślania pionu i poziomu, zapewne jako alternatywa bardziej spontanicznych możliwości rysunku, od dawna pociągały artystę. W pełni jest to widoczne w uzupełniającym miasta cyklu Fasady. Iluzoryczne ściany-atrapy podejmują grę na granicy przestrzeni otwartej i zamkniętej, płaskości i głębi, organizacji i przypadku. Ale cykl ten stawia pytanie nie tylko o trzeci wymiar i status bycia miedzy architekturą a post -architekturą. Jest precyzyjnym podsumowaniem problematyki ważnej dla Biela od dawna: relacji pomiędzy graficznym śladem, ornamentem, znakiem i ich funkcjonowaniem w różnych wymiarach przestrzeni. Jest też pytaniem o język grafiki warsztatowej w czasach wszechobecności elektronicznych mediów. Pokazem jego autonomicznych możliwości, a zarazem granic interpretacji. Co najciekawsze, te jak najbardziej aktualne pytania stawia artysta zajmujący się na co dzień odsłanianiem i utrwalaniem przeszłości. Okazuje się, że na poziomie bogatej w refleksję symulacji - dotyczy to w równym stopniu Biela konserwatora, co i Biela grafika - dystans między przeszłością a współczesnością gwałtownie się zmniejsza. Punktem odniesienia nie jest już historia, lecz generujący idee, uwolniony od funkcji reprodukcyjnych rysunek. (J.F.)

Jan Fejkiel Gallery, ul. Grodzka 65, 31-001 Kraków
Kontakt: www.fejkielgallery.com


Wystawy aktualne | Archiwum wystaw 2003-2012

redakcja|nota prawna
© 2003-2024 sztuka.net   Wszelkie prawa zastrzeżone.