 |
|
Tytuł: god-dog oznacza robienie ołtarzy psom za pomocą wynajętej ręki malarza. O co chodzi:
Punkt wyjścia nie jest najważniejszy - to tylko pretekst. W malarstwie chodzi mi zawsze o materię malarską - o to jak farba ścieka, jak się przebija kolor przez laserunek, czy położyć kolor na mokre czy suche płótno, jak się zachowuje gruba szpachla, jak się rozsypuje pigment, jak intensywnie wibruje czerwień czy już się staje krwią. Ważne są dla mnie eksperymenty - malowanie na aksamitach, kolorowych płótnach i plastikach - poszukiwania są konieczne, ale płaci się za nie cenę - tak jak w latach 60- czy 80-tych - krytycy zastanawiali się czy piasek i drzewo na obrazie pozostaną na swoim miejscu "na zawsze" tak dzisiaj pytają mnie czy mój obraz jest wieczny...
Pretekstem do malowania są innego typu zmagania. Tytuł roboczy: god - dog. Wystawa psów.
Jestem proszona o namalowanie portretów psów. Wiem, że zamawiający spodziewa się pewnego efektu - już wie, jak portret będzie wyglądał. Te zamówienia prowokują do namalowania psów - nie tyle samych psów, co tego pytania: czy artysta jest tylko ręką, która ma zmaterializować wyobrażenia klienta? (Czy lekarz wypisuje receptę pod dyktando pacjenta?) . To będzie multiplikacja - wzmocniony efekt. Na wystawie psów god - dogi będą pokazane dosłownie i w przenośni z innej, niż się ogólnie przyjęło, strony. Malowałam już kwiaty i barokowe aniołki - to, co skazane jest na skróty interpretacyjne prowokuje mnie do spojrzenia na temat jeszcze raz. (Anka Mierzejewska)
Galeria M Odwach, ul. Świdnicka 32, Wrocław Kontakt: www.galeriam.com
|