WYSTAWY
KRAKÓW - GALERIA SZALOM
Święte obrazy innego czasu
06.05.2004 - 14.05.2004

06.05.2004 - 14.05.2004
Galeria Szalom ma zaszczyt zaprosić na otwarcie wystawy malarstwa Andreasa Wicherta "Święte obrazy innego czasu". Wernisaż odbędzie sie 6 maja 2004 r. o godz. 18.00.

Andrzej Wichert - urodził się we Wrocławiu w 1964 r. W 1976 r. wyemigrował do Niemiec. Tam odbył cywilną służbę wojskową, ukończył studia informatyczne na Uniwersytecie w Sarbrűcken oraz studia filozoficzne w Ulm - tam też obronił doktorat. Jest pracownikiem naukowym Uniwersytetu w Monachium (wcześniej w Ulm). Wystawy: Ulm 1999, Crailsheim 2001, Weingarden 2003.

Święte obrazy innego czasu
Yves Montand, znany francuski piosenkarz, zawsze nosił z sobą zdjęcie ukazujące chłopca w momencie aresztowania w czasie Powstania w Getcie Warszawskim. Nosił to zdjęcie, by nie zapomnieć, co się zdarzyło, by zrozumieć jak brutalne może być życie i, mimo że zabrzmi to paradoksalnie, by nabrać sił do życia. Ja również, z tego samego powodu, noszę przy sobie zdjęcie Anny Frank. Często żydowskość, z punktu widzenia innych, jest symbolem ludzi, którzy nigdzie nie przynależą. Ja również bardzo silnie odczuwam brak przynależności do kraju, w którym mieszkam. Moja stara Ojczyzna jest utracona dla mnie, a to co zabrałem ze sobą to moje korzenie, które mocno trzymam i nie jestem w stanie puścić. Skąd moje zainteresowanie Holokaustem? Pochodzę z kraju, w którym została popełniona największa zbrodnia ludzkości przez ludzi z kraju, w którym żyję obecnie. Ta zbrodnia, Oświęcim, to drugie wygnanie z Raju. Podobnie jak wygnanie z mojego dzieciństwa, do którego nie ma powrotu. Gdy po raz pierwszy w życiu dostrzega się istotę obozów koncentracyjnych hitlerowskich Niemiec, służących zagładzie ludzkości, można zwątpić w praworządność tego świata. Obrazów, które przeczuwamy, nie można pojąć. Poczucia niepojętego piekła. Coś czego pozornie ludzie nie są w stanie uczynić, a mimo to popełnili. Piekło ? coś tak bardzo złego, że dotychczasowe wyobrażenie ludzi o nim to kpiny. Dantejskie piekło w porównaniu z tym jest bardziej humanitarne. Jak można o tym mówić? Co jest wartością istnienia człowieka? Pytanie to zostało wymuszone na mnie pod pretekstem obiektywnej dyskusji, która miała prowadzić do prawdy. Poza tym nie powinno się poruszać tego tematu. Ale ja chciałem o tym mówić, tylko jak? Jak mogłem zwrócić uwagę na mój wewnętrzny głos? Wszystkie słowa wydają się być fałszywe. Nie mogę z pełnym przekonaniem zająć odpowiedniej postawy. Pozostaje mi rodzaj minimalnego oporu, który wyrażam moimi obrazami. Obowiązkiem jest obrona elementarnej wolności i człowieczeństwa poprzez ukryty opór, który ja praktykuję przez sztukę. Być może nie jestem znany szerokiemu gronu publiczności, a moje otoczenie czasem sugeruje mi, że obrazy powinny wylądować na śmietniku, że lepiej zrobiłbym oszczędzając pieniądze zamiast kupować płótno i farby. Jestem przekonany, że nikomu nie muszę się tłumaczyć z takiego sposobu wyrażenia buntu, tylko samemu sobie. Próbowałem wyrazić to co jest niemożliwe do przedstawienia, nie ból tylko życie, zwycięstwo nad mordem. Chciałem malować w naszym czasie święte obrazy innego czasu, momenty, które zdają się trwać wiecznie. Poprzez malowanie portretów z fotografii, zbliżyłem się do tych ludzi, czułem ich bliskość, czułem, że jeszcze tu są. Chciałem ich piękno, ich dusze, radość życia malować w pełnych kontrastu barwach, w kolorach życia. Kiedy we francuskiej Bretanii pokazywałem obrazy ludzie zrozumieli mnie, natomiast w Niemczech zadawano mi pytanie, dlaczego nie maluję Indian mordowanych przez Amerykanów. Chcę przedstawić moje obrazy w Polsce ? ojczyźnie mego serca. Może wymowa moich obrazów, ja, moje myśli i mój ból zostaną zrozumiane w tym kraju.
Andrzej Wichert

Galeria Szalom, Kraków, ul. Józefa 16. Kontakt: www.kazimierz.com/artszalom


Wystawy aktualne | Archiwum wystaw 2003-2012

redakcja|nota prawna
© 2003-2024 sztuka.net   Wszelkie prawa zastrzeżone.