WYSTAWY
POZNAŃ - CENTRUM KULTURY ZAMEK
Wiatr halny. Tatry w malarstwie polskim XIX i XX wieku
16.02.2007 - 25.03.2007

16.02.2007 - 25.03.2007
Malować góry było i jest niezwykle trudno. Ich zmienność, monumentalność i malowniczość, a przede wszystkim doznania i wzruszenia towarzyszące ich percepcji - wszystko to rzutuje na wybór artystycznej formy i wcale go nie ułatwia - pisze we wstępie do katalogu kurator wystawy Anna Król. Wystawa, pierwsza tak duża ekspozycja przedstawiająca Tatry, pokazuje jak najwybitniejsi polscy artyści przełożyli na język plastyczny autentyczne przeżycie gór. Ponad dwieście zgromadzonych na niej dzieł - obrazów olejnych, pasteli i akwarel - przedstawia najczęściej malowane motywy: Giewont, niejako symbol Tatr i Zakopanego; Morskie Oko, wiatr halny, spiętrzone masywy skalne, ośnieżone szczyty i hale; górali przy watrze. Wystawę otwiera najstarsze wyobrażenie Tatr Widok Karpat z Poronina (1836) namalowane przez Jana Nepomucena Głowackiego (1802-1847), który pierwszy pojechał do Tatr, gdy o tych mało kto wiedział. Zamyka ją Widok Tatr z Galicowej Grapy, ukazany niemal z tego samego miejsca, w którym zdejmował swój widok Głowacki, a namalowany sto pięćdziesiąt lat później przez artystę i taternika Władysława Klamerusa (1956-1992).

Nikt przed Głowackim Tatr nie malował, a motywy, które artysta jako pierwszy przedstawił, są najpopularniejszymi tematami w malarstwie tatrzańskim do dziś. Ukazywał przyrodę dziką, w stanie naturalnym, nietkniętą działalnością człowieka. Jego pejzaże cechuje z jednej strony dokładność obserwacji i rzetelność opisu, z drugiej zaś nieuchwytny, romantyczny nastrój. Tatrzańskie widoki Głowackiego podsycały patriotyczną dumę, gdyż ukazywały krainę wolną i niedostępną, symbolizowały wolność - pisze A. Król. Co istotne malarz nie korzystał z wzorników, lecz malował z natury.

Tatrzańskie fascynacje podzielali także najwybitniejsi polscy monachijczycy - artyści, którzy począwszy od lat 30. XIX wieku do wybuchu I wojny światowej powszechnie wyjeżdżali na studia malarskie do Monachium. Był wśród nich Aleksander Kotsis (1836-1877), znany przede wszystkim jako twórca sentymentalnych i łzawych scen rodzajowych z życia górali, do którego ważnych artystycznych osiągnięć należą czyste, pozbawione ludzkiego sztafażu krajobrazy. A także Walery Eljasz-Radzikowski (1840-1905), autor zbioru sugestywnych fotografii tatrzańskich oraz niemal fotorealistycznych scen rodzajowych z Tatrami w tle. (A. Król). Bez Tatr żyć nie mógł Wojciech Gerson (1831-1901), który definitywnie zerwał z idealizowaną konwencją przedstawiania Tatr. Malował pozornie realistyczne, ale nasycone emocjonalnie i symboliczne obrazy. Środki wyrazu całkowicie podporządkował poszukiwaniu istoty natury. Wyjątkowe i odrębne miejsce zajmuje największy miłośnik Tatr, Stanisław Witkiewicz (1851-1915). Ten uznany pisarz i krytyk sztuki, twórca stylu zakopiańskiego oraz malarz malował Tatry z bezwzględną (ulubione jego słowo), naturalistyczną odwagą (...).

Najpiękniejsze chyba wizerunki Tatr przyniósł polski modernizm, kiedy, jak pisał Jacek Woźniakowski po raz pierwszy i jedyny w historii kultury polskiej Tatry wraz z góralszczyzną zajęły w niej pozycję centralną i utrzymywały ją przez całe dziesięciolecie 1890-1910, aż do przesytu i przerostu. Całą serię tatrzańskich arcydzieł stworzył wówczas Leon Wyczółkowski (1852-1936). Zdumiewająca prostota środków, a zarazem potęga wyrazu - zauważali krytycy. Artysta znalazł sposób na oddanie potęgi gór: Jak przedstawia się ogrom w małym formacie? (...) Daje się tylko fragment, bo całość zmniejszyłaby ogrom. Zapewne pod wpływem Wyczółkowskiego ? pisze dalej Anna Król - podczas wspólnych plenerów zaczął malować tatrzańskie widoki również Wojciech Weiss (1875-1950). Jego ekspresyjne i symboliczne niewielkie studia poruszają niezwykłą intensywnością przeżywania gór. Na wystawie w Zamku zobaczymy nigdy dotąd niepokazywaną w całości serię widoków tatrzańskich Weissa.

Zainteresowanie polskimi górami udzieliło się także Władysławowi Ślewińskiemu (1856-1918), przyjacielowi Gauguina, który podczas krótkiego pobytu na Podhalu namalował kilka niezwykłych i utrzymanych w stylistyce szkoły Pont-Aven obrazów z Tatr. (...) W podobny sposób malował i komponował tatrzańskie widoki Stanisław Ignacy Witkiewicz - Witkacy (1885-1939), syn Stanisława, do którego ojciec pisał w liście z roku 1905: Tobie trzeba skupić się i na to Twój projekt pójścia w Tatry jest dobry, zaszycia się w samotności z naturą, wsłuchanie się w siebie i w Nią, poważne i głębokie, oto czego Tobie potrzeba. Odrębną część stanowią mniej znane, ale charakterystyczne dla epoki obrazy malarzy związanych ze środowiskiem artystycznym Zakopanego w XX-leciu międzywojennym. Obok Witkacego czy Rafała Malczewskiego, działali tam również malarze dziś trochę zapomniani, niedocenieni, którzy jednak wiernie i na miarę talentu oraz umiejętności portretowali Tatry. Wymienić tu warto choćby Stanisława Gałka (1876-1961) czy Maksa Hanemana (1882-1943). Zauroczenie Tatrami nie minęło po II wojnie światowej. Najcenniejszy zbiór szkiców tatrzańskich - przejmujący, wręcz dramatyczny - zawdzięczamy Andrzejowi Wróblewskiemu (1927-1957). Szczególną siłą wyrazu charakteryzują się także obrazy Ireny Trzetrzewińskiej (ur. 1934) i Władysława Klamerusa (1956-1992), z których emanuje sugestywny, mroczny, pełen napięcia nastrój, bliski romantycznym wizjom (A. Król).

Centrum Kultury "Zamek", ul. Św. Marcin 80/82, 61-809 Poznań
Kontakt: www.zamek.poznan.pl


Wystawy aktualne | Archiwum wystaw 2003-2012

redakcja|nota prawna
© 2003-2024 sztuka.net   Wszelkie prawa zastrzeżone.