ARCHITEKTURA
WARSZAWA - KOŚCIÓŁ P.W. ŚW. JÓZEFA
Paweł Giergoń    20-06-2008

Zygmunt Vogel, widok kościoła, akwarela z 1785 roku. Widok kościoła, stan z 1875 roku. Widok kościoła, stan przed 1879 rokiem.
Obraz 'Nawiedzenie N.M.P.', wykonany przez Tadeusza Kuntze-Konicza w ołtarzu głównym kościoła. Poniżej hebanowe tabernakulum ufundowane przez Marię Ludwikę, poprzednio prawdopodobnie na wyposażeniu Zamku Królewskiego w Warszawie - ofiarowany w 1669 roku. Srebrne płyciny autorstwa Hermanna Pothoffa i Mateusza Wallbauma. Tabernakulum, fundacja Ludwiki Marii. Tabernakulum, fundacja Ludwiki Marii.
'Opłakiwanie', Jan Reisner, 1696 Pomnik Kazimierza Brodzińskiego (zm. 1835), W. Oleszczyński Pomnik Tadeusza Czackiego, Oskar Sosnowski, 1855
Ambona, warsztat Jana Jerzego Plerscha, 1756 Ambona, warsztat Jana Jerzego Plerscha, 1756
Św. Alojzy Gonzaga, Daniel Schultz, ok. 3 ćw. XVII wieku. Św. Anna nauczająca Madonnę, Franciszek Lekszycki, ok. 3 ćw. XVII wieku Św. Józef z Dzieciątkiem, ok. 3 ćw. XVII wieku
Kościół sióstr Wizytek p.w. św. Józefa przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie to jeden z nielicznych przykładów wybitnego dzieła architektury i sztuki sakralnej, który praktycznie bez uszczerbku przetrwał kataklizm II wojny światowej i zagładę miasta. Wkraczając w jego progi możemy cieszyć oczy autentycznymi zabytkami sztuki epoki baroku, poczuć zapach "starego" kościoła, obcować z autentycznym wyposażeniem, jak choćby do dziś wybijającym godzinki unikatowym zegarem z epoki rokoka. Wszystko to sprawia, że kościół ten jest miejscem szczególnym - dla wielu mieszkańców stolicy to świątynia najpiękniejsza.

Historia. Realizacja kościoła planowana była na 5 lat. Pierwszy etap budowy zapoczątkowany położeniem kamienia węgielnego w dniu 26 sierpnia 1728 roku przez legata papieskiego apb. Camillo Paulucci skończył się z powodu braku środków finansowych. Kłopoty z budową rozpoczęły sie już w 1729 roku kiedy to 22 marca w Oleszycach zmarła fundatorka świątyni, Elżbieta z Lubomirskich Sieniawska, nie pozostawiając stosownych zapisów w testamencie. Prace budowlane wstrzymano w 1734 roku na etapie konstrukcji dachowej. W 1740 umiera także autor koncepcji architektonicznej kościoła, Karol Antoni Bay. W październiku 1754 roku zawaliła się przegniła konstrukcja dachowa. Zmobilizowało to siostry zakonne do bardziej energicznych działań mających na celu znalezienie środków finansowych na ukończenie światyni. Dobroczyńcami okazali się Maria Zofia Sieniawska (córka zmarłej fundatorki) i jej mąż, August Aleksander Czartoryski. W ciągu czterech lat (1754-57) przekazali oni na poczet budowy około 160000 florenów. W 1755 roku postawiono nowy dach a rok później ukończono fasadę. W latach 1757-58 prace skupiły się przede wszystkim na wykończeniu wnętrza. Prace postępowały dość szybko i wkrótce wyczerpały kredyt udzielony przez Czartoryskich. W 1760 roku siostra przełożona Ludwika Helena Zborowska pożyczyła pieniądze w celu całkowitego dokończenia budowy kościoła. Do dziś nie udało się ustalić nazwiska architekta odpowiedzialnego za dokończenie budowy. Badacze wskazują na Jakuba Fontanę lub Efraima Schroegera. Lata 1760-62 to ostatni okres intensywnych prac związanych z ukończeniem kościoła. Niespodziewanie, w 1765 roku pojawiły się zarysowania i pęknięcia na sklepieniu spowodowane błędnym obliczeniem ciężaru sklepień wspartych na zbyt delikatnych podstawach - pierwotny projekt Karola Baya zakładał lżejszą masę sklepienia i niższy dach. Koniecznym stało się dodatkowe oszkarpowanie ścian bocznych kościoła. 15 sierpnia 1761 roku odprawiono pierwsze nabożeństwo. 20 września tegoż samego roku odbyła sie uroczystość konsekracji nowego kościoła. Na tę okazję zakonnice zdecydowały sie zmienić wcześniejsze wezwanie (św. Alojzego Gonzagi) narzucone im przez pierwszą fundatorkę, Elżbietę Sieniawską i nadać nowe, św. Józefa. Początek i lata 40-te wieku XIX to doraźne naprawy jakim poddawano kościół. Pracami mającymi na celu przywrócenie blasku światyni kierował Henryk Marconi, którego epitafium nagrobne znajduje się na lewej ścianie nawy kościoła. W 1897 roku odnowiono ponownie wnętrze kościoła i data ta ma szczególne znaczenie ponieważ właśnie w tym czasie światynia straciła swoje dwa cenne obrazy. Otóż znany w tym czasie restaurator i kolekcjoner dzieł sztuki, niejaki Strzałecki zabrał portrety Jana Kazimierza i Ludwiki Marii pędzla Daniela Schultza a w ich miejsce umieścił kopie, które wiszą tam po dziś dzień. Szczęśliwym zrządzeniem opatrzności oryginały znajdują się dziś w zbiorach Galerii Portretu Polskiego w Muzeum w Wilanowie. W latach 1908-1911 kościół doczekał się oświetlenia elektrycznego. We wrześniu 1939 roku na sąsiadujący z kościołem klasztor spadła bomba burząc narożnik od strony skarpy wiślanej. Uszkodzeniom uległa także jedna z kaplic świątyni. Pamietając jaki los spotkał w 1944 roku koscioły Starego i Nowego Miasta należy uznać, że kościół Wizytek wyszedł z tej tragedii bez szwanku. Niemcy zrabowali co prawda wyposażenie kościoła i wywieźli je do Rzeszy ale udało się po wojnie odzyskać większość najcenniejszych obiektów zabytkowych (w tym obrazy). W latach 1954-1958 przeprowadzono remont fasady. Wnętrze wraz z ołtarzami odświeżono w latach 1966-1969.

Fasada. Rozpoczęta w 1728 roku i ukończona 1756 jest bez wątpienia najpiękniejszą fasadą w Warszawie. Dwukondygnacyjna, bardzo plastyczna (Karol Antoni Bay) z późniejszym, stosunkowo płaskim zwieńczeniem (Jakub Fontana?/Efraim Schroeger?). Dwie dolne kondygnacje oparte są na plastycznym kontraście elementów wypukłych i wklęsłych - linia fasady jest połamana - efekt ten potęguje też użycie par kolumn ustawionych na cokołach po przekątnej. Dolna kondygnacja, skomponowana pięcioosiowo ujeta jest przez sześć par kolumn w porządku jońskim. Ponad umieszczonym centralnie portalem znajduje się małe okno. Kondygnacja druga, trzyosiowa, rozczłonkowana jest czterema parami kolumn w porządku kompozytowym. Po bokach kompozycji dopełniają spływy wolutowe. Szczyt ukończony ostatecznie w 1756 roku nie jest już tak dynamiczny jak dwie niższe kondygnacje. Tworzy go płaszczyzna z centralnie umieszczoną niszą i pary pilastrów będące przedłużeniem osi pionowej niższych kondygnacji. W rzucie poziomym fasada tworzy zharmonizowany układ kolumn ujętych w pary i wypukłych odcinków ścian. Innym zamierzonym artystycznie efektem jest użycie kamienia do elementów takich jak cokoły, gzymsy, spływy wolutowe, bazy i głowice kolumn, opaski okienne oraz portal. Reszta ściany jest dla kontrastu otynkowana.

Fasada jest także miejscem gdzie umieszczono szereg rzeźb i kompozycji stiukowych. W dolnej kondygnacji znajdują się puste nisze, które nie doczekały się wypełnienia ich figurami świętych: Kazimierza Jagiellończyka, Joanny de Chantal, Moniki oraz Alojzego Gonzagi. Nad niszami znajdują się tylko herby, stąd wiadomo dla kogo były pierwotnie przeznaczone. W części środkowej, ponad portalem i oknem znajduje się herb Wizytek. Druga kondygnacja ozdobiona jest centralnie dużym oknem z umieszczonym ponad nim herbem Jana Kazimierza i Ludwiki Marii Gonzagi oraz dwiema niszami po bokach. Figury świętych Franciszka Salezego i Augustyna wykonano jednak ze stiuku (nieznany warsztat). Grupa rzeźbiarska partii szczytowej przypisywana jest rzeźbiarzowi Janowi Jerzemu Plerschowi. Jego warsztat miałby być wykonawcą rzeźb także wewnątrz kościoła. W tympanonie zwieńczenia znalazł się symbol Bożej Opatrzności (oko w trójkącie) a powyżej nisza z postaciami Elżbiety Zachariaszowiej i Marii (fragment sceny Nawiedzenia). Po obu stronach niszy, na cokołach ustawiono po dwie figury świetych: Anny (matki Marii), Joachima (męża św. Anny), Jana Chrzciciela i Józefa. Szczyt wieńczy krzyż adorowany przez anioły. Uzupełnieniem późnobarokowej dekoracji fasady są jeszcze płomieniste wazy będące zwieńczeniem pionów wyznaczonych skrajnymi kolumnami dolnej i środkowej kondygnacji.

Wnętrze. Kościół wizytek jest jednonawową, trójprzęsłową świątynią z dwoma rzędami kaplic i prostokątnym prezbiterium. Wnętrze jest bardzo jasne - to efekt wszechogarniającej widza bieli. Zamierzenie architekta (Karola Antoniego Baya) zostało jednakże nieznacznie zakłócone umieszczeniem w XIX wieku na ścianach świątyni ciemnych epitafiów nagrobnych. Według znanych nam zapisów kontraktu pomiędzy budowniczym a fundatorką, Bay zamierzał wprowadzić do wnętrza świątyni więcej elementów różnobarwnych - m.in. malowane postacie cherubinów. Nawa i prezbiterium przykryte są sklepieniem kolebkowym z lunetami, a kaplice owalnymi czaszami. Sklepienie kolebkowe wsparte na gurtach z lunetami sprawia przytłaczające wrażenie. Jego znaczny ciężar spowodował znane już kłopoty ze wzmacnianiem ścian skarpami w 1765 roku. Rokokowa dekoracja sztukatorska pokrywająca m.in. łuki archiwolt w arkadach prowadzących do kaplic pochodzi z 1757 roku. W kaplicach bocznych znalazło się sześć XVII-wiecznych obrazów umieszczonych w XVIII-wiecznych obudowach rokokowych ołtarzy. Wszystkie sześć ołtarzy wykonano według tego samego projektu. Złocenie pilastrów w ołtarzach jest już uzupełnieniem z połowy XIX wieku. Oltarz główny kościoła wykonany został z drewna i nalezy do ołtarzy tzw. typu architektonicznego. Tak jak całe wnętrze, został on utrzymany w tonacji białej z elementami złoceń. Uwagę widza przyciąga układ czterech wielkich kolumn dominujących w przestrzeni prezbiterium. Dwie z nich zostały wysuniete ukośne w stosunku do powierzchni opiętej pilastrami ściany. Zwieńczeniem ołtarza jest baldachim spoczywający na wielkich wolutach. Postać Boga Ojca siedzącego na majestacie, błogosławiącego wiernych i cała grupa rzeźbiarska wieńcząca ołtarz to dzieło jednego z najwybitniejszych rzeźbiarzy epoki - Jana Jerzego Plerscha. W lewej dłoni Stwórca dzierży berło, wspierając się na złotej kuli ziemskiej. Wśród płakorzeźbionych obłoków znajdują się postacie aniołów i puttów. Poniżej, na wysokości belkowania możemy zobaczyć gołębicę - synonim Ducha Świętego. Na styku prezbiterium i nawy umieszczono ambonę w kształcie łodzi. Jej autorstwo przypisuje się Janowi Jerzemu Plerschowi. Duże wrażenie robi zawieszony niemalże w próżni aniołek, z którego rąk wyrywa się targany wiatrem żagiel. Dziób łodzi ozdobiony został srebrzystym orłem z szeroko rozpostartymi skrzydłami. Ambona w formie łodzi lub okrętu symbolizuje Navis Ecclesiae - Kościół żeglujący nieugięcie wśród burz i huraganów.

Obraz z ołtarza głównego przedstawiający Nawiedzenie Najświętszej Marii Panny to dzieło innego wybitnego artysty epoki baroku - Tadeusza Kuntze-Konicza z 1759 roku. Obraz ten nie został ukończony - Kuntze-Konicz po śmierci swojego protektora, biskupa Andrzeja Załuskiego w 1758 roku otrzymał zaproszenie na dwór hiszpański gdzie jednakże nie dotarł z powodu przedwczesnej śmierci króla Ferdynanda VI. Ostatecznie osiadł w Rzymie, gdzie przebywał do śmierci w 1793 roku. Na uwagę zasługuje także tabernakulum fundacji Ludwiki Marii z 1654 roku, wykonane z drzewa dębowego z okładziną hebanową, skonstruowane na podobieństwo barokowej fasady kościelnej. Ozdobiono je srebrnymi plakietami (autorstwa m.in. Hermana Pothoffa oraz Mateusza Wallbauma z Augsburga) przedstawiającymi sceny z życia Chrystusa i inkrustacjami z personifikacjami cnót i występków. W zbiorach klasztoru zachował się pierwotny projekt tabernakulum. W XVIII i XIX wieku zaginęły niektóre srebrne figury i plakiety zdobiące tabernakulum, które zanim trafiło na stałe do kościoła wizytek prawdopodobnie służyło wcześniej królowej zamieszkującej w pobliskim Pałacu Kazimierzowskim (dziś siedziba rektora Uniwersytetu Warszawskiego).

Kontynuując tematykę malarską należy zwrócić uwagę na inne, również wybitne dzieła znajdujące się we wnętrzu światyni. W prezbiterium zobaczyć możemy "Opłakiwanie" z 1696 roku autorstwa Jana Reisnera - architekta i malarza działającego jeszcze w czasach króla Jana III. Obraz mimo swoich wybitnych walorów artystycznych pozostaje bardzo zaniedbany i wymaga natychmiastowej ingerencji konserwatora. W ołtarzach w kaplicach bocznych nawy znajduje się sześć obrazów, z których na szczególną uwagę zasługują "św. Alojzy Gonzaga" przypisywany Danielowi Schulzowi, zamówiony przez Ludwikę Marię, następnie "św. Anna nauczająca Madonnę" autorstwa Franciszka Lekszyckiego, zamówiony przez króla Jana Kazimierza oraz "św. Franciszek Salezy" i "św. Józef z Dzieciątkiem Jezus" nieokreślonego do dziś autorstwa. Pozostałe dwa obrazy nie przedstawiają wybitnych walorów artystycznych.

Na wyposażeniu kościoła znajdują się także organy wykonane na początku XVIII wieku i od tamtej pory wielokrotnie remontowane. Z autentycznych głosów pozostały do dnia dzisiejszego tylko trzy: subbas-16' w pedale, bourdon - 16' w manuale I i doubeltflet - 8' w manuale II. Legenda głosi, że ponoć na organach tych grał młody licealista... Fryderyk Chopin. Ile w tym prawdy, trudno dziś dociec. Należy wspomnieć także o rzeźbie. Pod arkadami po prawej stronie nawy znajdują się pomniki: Tadeusza Czackiego (1765-1813) autorstwa Oskara Sosnowskiego z 1855 roku oraz poety Kazimierza Brodzińskiego (1791-1835) z fundacji Eustachego Marylskiego autorstwa Władysława Oleszczyńskiego.

Foto i opracowanie © 2003: Paweł Giergoń

Źródło: Juliusz Chrościcki, "Kościół Wizytek", PWN, Warszawa 1973.



redakcja|nota prawna
© 2003-2024 sztuka.net   Wszelkie prawa zastrzeżone.