HISTORIA SZTUKI
TADEUSZ KANTOR
Paweł Giergoń    14-05-2005

Rysunek był obecny w całej sferze artystycznej działalności, którą Tadeusz Kantor utożsamiał z twórczością. Dzisiaj okazuje się być też najpełniejszym i najbardziej wnikliwym świadectwem wiedzy o życiu i dziele artysty. Rysunki zaprezentowane w 2005 roku Green Gallery obejmują blisko 40-letni okres twórczości Tadeusza Kantora. Wybrane zostały pod kątem ukazania głównych linii przemian jakim podlegały kantorowskie szkice w związku z metamorfozami jego sztuki. Możemy oglądać zatem przykłady z kilku serii rysunków metaforycznych, ambalaży, ludzi powiększonych o przedmiot, poprzez rysunki techniczne dotyczące "Kurki wodnej", "Umarłej klasy", "Wielopola, Wielopola", aż do skończonych w pełni autonomicznych dzieł rysunkowych nawiązujących do spektaklu "Niech sczezną artyści" lub będących szkicami do obrazów ostatniego malarskiego cyklu "Dalej już nic".

Rysunek był dla Kantora w pierwszym rzędzie formą notacji, pojętej jako zapis zaobserwowanych zjawisk i zdarzeń. Równocześnie był wizualizacją pierwszych impulsów myśli, pomysłów scenicznych lub malarskich, które owe wydarzenia prowokowały. Stąd pojawiały się na rysunkach werbalne komentarze, notatki, dopiski. Taki sposób traktowania rysunku stanowił jedno ze źródeł późniejszych zmian, jakim były poddawane szkice. Będąc rodzajem notatek, nie podlegały większości praw przynależnym artefaktom. Autor zawsze mógł je uzupełnić lub nasycić ideami pojawiającymi się w innym momencie artystycznego rozwoju. Mógł też do nich powracać, przeglądać jak notesy z luźnymi (aczkolwiek ważnymi) zapiskami, na marginesach których czyni się nowe uwagi. Dlatego tak wiele z dawnych rysunków stawało się z czasem siłą inspirującą dla aktualnie malowanego obrazu czy punktem wyjścia dla prób teatralnych. Łączyło sie to w naturalny sposób z rysunkiem jako niezbędnym narzędziem kreacji. Poza prenatalną funkcją ideową, rysunek spełniał też rolę bardziej utylitarną. Kantor posługiwał się szkicami, aby nie tylko notować, ale też coś wyeksplikować, przedstawić, przekazać. W czasie prób powstawało szereg rysunków, w których kilkoma liniami wyjaśniał krawcom, technikom, mechanikom jaki ma być krój kostiumu aktorskiego, na które szczegóły należy zwrócić uwagę, jak ma wyglądać i jaki ruch powinien powodować projektowany mechanizm. Szkicowo tłumaczył też aktorom kolejne fazy zachowania scenicznego i choreografii. Po próbach teatralnych spędzał długie godziny rysując, aby na kartkach papieru, bibułach czy kartonach zawrzeć pamięć dopiero co odegranej aktorskiej etiudy czy niezwykłego gestu. Rysował typy postaci i sytuacje, które nierzadko stawały się pożywką dla nowych aranżacji przestrzeni i scenicznego działania, przewidzianych do realizacji w czasie następnej próby. Rysunek sam znajdował w sobie motor napędzający twórczość. Generował jeden motyw, postać czy scenę w bardzo wielu szkicach.

W malarstwie Kantora spełniał też - przynależną mu wielowiekową tradycją - funkcję studium przygotowawczego do działa na płotnie. Był także, jak nazywał go artysta, świetnym środkiem powielania własnej formy, a w rysunkach metaforycznych ćwiczeniem wyobraźni. Mógł rownież być w pełni samodzielnym dziełem, choć autor nigdy nie wyznaczał jego zakresów jako: notacji, narzędzia lub autonomicznego reprezentanta. Głównym zadaniem rysunku - reprezentanta było zachowanie dzieł w aspekcie całego splotu warunków zewnętrznych i wewnętrznych: genetycznych, psychicznych, egzystencjalnych, społecznych, politycznych itp. Kantor nazywał to "atmosferą artystyczną", która dla twórcy jest najważniejsza, bowiem w niej wyzwala się iskra wywołująca płomień kreujący dzieło. Powtarzał: Jeśli prawdą jest, że artysta spala sie w swej twórczości, to jego dzieło jest popiołem. W całym sztafażu, inwentarzu pozostałym po dziele, widział prawdziwy wizerunek twórczości. Rysunek był tu jednym z głównych składników. Dzięki niemu mógł zostać ukazany cały proces "stawania się" dzieła, od mglistego pomysłu do kompletnego kształtu. Kształtowanie się dojrzałej linii i formy kantorowskiego rysunku miało charakter ewolucyjny. W Green Gallery ukazana jest faza, gdy artysta w zaciszu swojej pracowni eksperymentuje z przestrzenią, "ćwiczy wyobraźnię", rysujac serie metaforycznych, surrealizujacych szkiców. Równolegle dla repertuarowego teatru, tworzy realistyczne projekty scenografii i kostiumów (których brak na wystawie). Jest to okres socrealizmu i chociaż Kantor pracując na etacie scenografa nie traktował swych szkiców dla teatrów tradycyjnych jako właściwej twórczości, to jednak z tych pozornie odległych doświadczeń kstałtowała się powoli niepowtarzalna linia późniejszych utworów rysunkowych. Jak przyznawał sam artysta, nawet w najbardziej radykalnych, bezoosobowych i bezprzedmiotowych próbach z napięciem, ruchem i kierunkami energii, gdzieś w tle majaczyła figura ludzka i przedmiot. Nie mogło być chyba inaczej, skoro kreśliła je ta sama ręka, która rysowała precyzyjnie, pełne szczegółów i detali kostiumy, postacie i dekoracje dla teatru. Na pewno wpływ na zespolenie się obu nurtów i dalszy wektor rozwoju kantorowskiego rysunku miała polityczna "odwilż" połowy lat 50., na fali której udzielono artystom marginesu swobody, odchodząc od forsowania "jedynie słusznej" doktryny. Informel wprowadził wtedy do rysunku Kantora plamę barwną, nie lokalizującą sie w obrębie konturów, ale stanowiącą bardziej samoistny akcent - interwencję "kontrolowanego" przypadku i komentarz do ilustracji.

Teatr Cricot 2 zapoczątkował zaś powrót do postaci i przedmiotu, ale przetransformowanych na drodze dotychczasowych doświadczeń, pełnych ruchu i dynamizmu. Jednak ostateczne ogniwo zostało wykute w latach 60. Nerwowa, gwałtowna kreska rysowana czarnym flamastrem nabiera pewności, ekspresyjnie deformuje i dynamizuje postacie rysowane w intuicyjnej perspektywie. Pojawiający sie gdzieniegdzie w tle pejzaż też emanuje energią i napięciem. Pod względem technik rysunkowych spuścizna Kantora jest bardzo bogata. Znajdziemy w niej prawie obrazy, jak i bliską rysunkowi grafikę - akwarelę, temperę, olej, pastel na papierze, papier naklejony na płótno, kolaże, assamblaże, frotaże, fumaże, drzeworyty, monotypie, a nawet podkolorowane albo podmalowane kserokopie. Artysta nie normalizował formatów i kształtów rysunków. Rysował na papierze, pergaminie, kartonie, bibule, tekturze, głównie czarnym flamastrem, ale też i ołówkiem, kredką, długopisem, tuszem, pastelem, akrylem. Wysokiej klasy niepowtarzalną linię i formę kantorowskiego rysunku prezentuje w Green Gallery większość rysunków, także i tych w których można dostrzec słynne kantorowskie "manipulacje". Nie było bowiem dnia w życiu Tadeusza Kantora w którym niczego by nie narysował lub nie poprawił. Jak dużą uwagę przywiązywał do rysunku świadczy fakt, iż żadnego ze swych szkiców nigdy nie wyrzucił i stąd dziś one właśnie pełniej niż zachowane, skończone dzieła i oczywiście pełniej niż ulotne, teatralne dzieła moga mówić o jego sztuce, jego życiu, twórczości.

Lech Stangret

Materiały udostępnione dzięki uprzejmości Green Gallery w Warszawie


redakcja|nota prawna
© 2003-2024 sztuka.net   Wszelkie prawa zastrzeżone.